Różne

Niebezpieczne specyfiki odchudzające – Adipex

Z tego co wiem, nie jest dostępny w Polsce. Jest to spowodowane zaleceniem Komisji Europejskiej z 2000 roku odnośnie wycofania z rynku wszelkich leków hamujących łaknienie i działających ośrodkowo ze względu na doniesienia o poważnych działaniach niepożądanych.


Podobnie postąpiono np. w USA. W Czechach jednak lek jest nadal dostępny, ponieważ nie wszystkie kraje zastosowały się do tego zakazu. Oczywiście trzeba zdawać sobie sprawę, iż jest on na receptę, więc nie możemy go sobie kupić ot tak, jak np. Aspirynę.

W Internecie często możemy spotkać się ze sprzedażą tego właśnie leku po znacznie zawyżonych cenach. Pamiętajcie jednak, że Adipex zawiera w swoim składzie fenterminę – pochodną amfetaminy, zaliczaną do grupy niebezpiecznych substancji odurzających.

Chyba nie wszyscy zdają sobie niestety z tego sprawę, skąd wynika powszechne zainteresowanie tym preparatem.

Tak naprawdę jakiekolwiek próby dystrybucji tego leku na polskim rynku są niedozwolone i wszelakie próby handlu wiązać się będą z konsekwencjami karnymi, o czym należy pamiętać.

Wiele osób uważa, że Adipex jest cudownym środkiem na odchudzanie. Jest to produkt wspomagający dietę. Warto jednak tutaj wspomnieć iż w czeskiej ulotce występuje uwaga, iż wykazano jedynie krótkoterminową skuteczność leku w obniżaniu masy ciała.

Przeciwwskazania do stosowania:

– nadwrażliwość na phenterminę lub inne substancje występujące w leku
– nadwrażliwość na orzeszki ziemne lub soję
– nadciśnienie płucne, nadciśnienie tętnicze i inne problemy układu krążenia występujące obecnie lub w przeszłości
– nadczynność tarczycy, guz chromochłonny, jaskra, gruczolak prostaty, niewydolność nerek
– zaburzenia psychiczne (również anoreksja i depresja) występująca obecnie lub w przeszłości
– skłonność do uzależnienia od narkotyków lub alkoholu
– nietolerancja fruktozy
– nie należy go stosować dla dzieci poniżej 12 roku życia oraz osób starszych, mających więcej jak 65 lat

Działania niepożądane:

– u niektórych pacjentów wykazano poważne, często śmiertelne, nadciśnienie płucne, zwłaszcza w przypadku przyjmowania leku dłużej niż 3 miesiące

– u niektórych pacjentów wykazano przypadki chorób sercowo-naczyniowych i naczyniowo-mózgowych, zwłaszcza po znacznej utracie wagi

– nasilenie duszności wysiłkowej

– zaburzenia funkcji seksualnych

– długotrwałe leczenie może powodować uzależnienie oraz choroby psychotyczne (np. depresje, nerwowość)

– szczególną ostrożność należy zalecić pacjentom z padaczką

A teraz sobie odpowiedzcie, czy rzeczywiście warto?

Najlepszym lekarstwem na wszystko jest ruch.

Synefryna – niebezpieczne odchudzanie

Synefryna, naturalny substytut efedryny, coraz częściej stosowana w preparatach odchudzających i przeznaczonych dla sportowców, to środek niebezpieczny, który może doprowadzić nawet do zatrzymania akcji serca.

Efedryna działa pobudzająco i poprawia wydolność organizmu, zarówno fizyczną jak i psychiczna; dla sportowców jest zakazana jako środek dopingujący. Wykorzystywana jest również w środkach odchudzających, gdyż pobudza przemianę materii i zmniejsza apetyt, ale w długotrwałym stosowaniu może być szkodliwa.

Producenci chętnie zatem zastępują ją synefryną, która ma podobna budowę i działanie. Wpływa na układ współczulny (podobnie zresztą jak amfetamina i tyramina), poprawia samopoczucie i wydolność oddechową, jednocześnie i przyspiesza krążenie krwi i pobudza ciśnienie tętnicze.

Synefryna jest szczególnie niebezpieczna w skojarzeniu z kofeiną, znajdującą się np. w kawie lub coli oraz z napojami energetyzującymi.

Według berlińskiego Instytutu Oceny Ryzyka, przeciętne spożycie synefryny wraz z dietą nie przekracza 6,7 miligramów. Jedynie osoby, które spożywają wyjątkowo duże ilości cytrusów, soków pomarańczowych oraz dżemów cytrusowych mogą je zwiększyć nawet do 25,7 miligramów dziennie.

Niebezpieczne jest przekroczenie 27 miligramów synefryny, co dość łatwo osiągnąć sięgając po zawierające ją preparaty.

Przykładem jest 27-letnia Niemka, która zażywała dziennie 100 miligramów tej substancji wraz 400 miligramami kofeiny.

Po dwóch tygodniach podczas ćwiczenia fitness doszło u niej do zatrzymania akcji serca.

Inna 53-letnia kobieta od kilku lat stosowała w tabletkach hormon tarczycy, gdy postanowiła się odchudzić. Już po pierwszej dawce preparatu z synefryną nastąpiła u niej arytmia serca, którą długo trzeba było leczyć.

Suplementy żywności często okazują się szkodliwe dla zdrowia dopiero po jakimś czasie, gdyż nie wymagają tak ścisłej kontroli, jaką muszą przejść leki dostępne na receptę. Stąd łatwiej trafiają do sprzedaży nie budząc początkowo większych podejrzeń.

DNP, siburtamina i tasiemiec mogą doprowadzić do śmierci

Pewna dziewczyna bardzo chciała schudnąć przed nadejściem lata. Zaczęła szukać pomocy w internecie. Tam znalazła informację o rewelacyjnym spalaczu tłuszczu, zwanym z angielska thermo fat burner. „DNP jest uważany przez niektórych za najsilniejszy fat burner jaki kiedykolwiek odkryto” – pisali internauci na forach. Zamówiła opakowanie, zawierające 50 tabletek. Większość zdążyła zużyć. Tydzień później 20-latka zmarła z powodu rozległej niewydolności krążeniowo-oddechowej.

Dopiero po śmierci dziewczyny – nawiasem mówiąc studentki medycyny – głośno zrobiło się o środku zawierającym dynitrofenol, który należy do… fitotoksycznych bojowych środków trujących.

Stosowali go m.in. Amerykanie do niszczenia roślinności podczas wojny wietnamskiej.

Są też inne, raczej obrzydliwe sposoby. Od kilkudziesięciu lat powodzeniem cieszą się jaja tasiemca, łykane ponoć masowo przez aktorki i aktoreczki z Hollywood. Z soliterem chudła wielka śpiewaczka Maria Callas, podobno łykała go także Angelina Jolie. Dziś bez problemu także można kupić „swojego tasiemca” w sieci. Tymczasem lekarze ostrzegają, że konsekwencją takiego zakupu mogą być: atak pasożyta na mózg, silne bóle kostne, padaczka, a w ostateczności może nawet spowodować zagrożenie życia.

Zagrożenia wynikające ze stosowania nieznanego pochodzenia suplementów
13 z 16 przetestowanych preparatów wspomagających odchudzanie stwarza, ze względu na swój skład, wysokie lub nawet bardzo wysokie zagrożenie dla zdrowia.

Środki te reklamowane jako suplementy diety w rzeczywistości są lekami.

Bezsenność, przyspieszone bicie i zaburzenia rytmu serca, podwyższenie ciśnienia, uzależnienie – to tylko niektóre skutki uboczne, jakie mogą wystąpić po zażyciu testowanych preparatów.

Wśród ich składników naukowcy wykryli m.in.: groźny dla zdrowia tzw. „poskramiacz apetytu” sibutraminę; johimbinę uznawaną za środek na potencję; efedrynę, która ze względu na działanie uzależniające, dostępna jest na receptę; guggulsterony mające stymulować tarczycę czy w końcu duże dawki kofeiny.

Ponieważ skład na opakowaniach w większości przypadków okazał się niezgodny z prawdą lub w ogóle nie był podany, konsument nie ma świadomości, jaką groźną dla zdrowia mieszankę zażywa.

Leki na odchudzanie znikają z aptek…

Europejska Agencja Leków (EMA) zaleciła zawieszenie pozwoleń na sprzedaż sybutraminy, składnika popularnych leków wspomagających odchudzanie – poinformowało ministerstwo zdrowia na swojej stronie internetowej.

W związku z tym, że substancja może być niebezpieczna dla zdrowia, z aptek znikają leki zawierające ten szkodliwy składnik.

Z analiz bezpieczeństwa przeprowadzonych przez Europejską Agencję Leków wynika,że ryzyko związane ze stosowaniem leków zawierających sybutraminę jest większe niż korzyści.

Jak wskazują badania, leki z tą substancją mogą zaburzać krążenie, zwiększać ryzyko doznania udaru mózgu czy zawału serca.

Poza tym analiza leków z sybutraminą pokazuje, iż zmniejszenie masy ciała uzyskane dzięki jej stosowaniu jest niewielkie i po odstawieniu leku może się nie utrzymać. 

Leki zawierające sybutraminę zostały dopuszczone do obrotu w Unii Europejskiej pod nazwami: Afibon, Ectiva, Lindaxa, Meissa, Meridia, Minimacin, Minimectil, Obesan, Sibutral, Sibutril, Siluton, Sitrane, Redoxade, Reductil, Zelixa i Zelium.

Są one stosowane wraz z dietą i programem ćwiczeń w celu pobudzenia utraty masy ciała u pacjentów otyłych i cierpiących na nadwagę, u których stwierdza się także inne czynniki ryzyka, takie jak cukrzyca typu 2 czy dyslipidemia (nieprawidłowe stężenie tłuszczów we krwi).

Z komunikatu ministerstwa zdrowia wynika, że lekarze nie powinni już przepisywać, a farmaceuci wydawać tych leków.

Z kolei pacjenci przyjmujący obecnie sybutraminę powinni w najbliższym dogodnym dla nich terminie umówić się na wizytę u lekarza, aby omówić z nim alternatywne metody odchudzania.

Pacjenci, którzy zechcą odstawić lek, zanim skontaktują się z lekarzem, mogą to uczynić w każdej chwili.

A więc zanim zdecydujecie się na kupno jakiegoś środka odchudzającego zastanówcie się 3 razy, czy warto narażać swoje zdrowie.

Wielu z was pewnie machnie na to ręką, ale znajdą się i ludzie, którzy zaczną w inny sposób dbać o siebie.

Więcej ruchu, mniej słodkiego, więcej owoców i warzyw – to recepta na zdrowy styl życia.

Materiał powstał dzięki uprzejmości właścicielki bloga „Farmaceutka radzi” ( Ewa Natalia). Z góry dziękuję za zgodę na publikację, która może uchronić wiele osób przed poważnym błędem jakim byłby zakup takiego leku jak Adipex na własną rękę bez wizyty u lekarza lub specjalisty.

MATERIAŁ OBJĘTY PRAWAMI AUTORSKIMI I PISANY NA ZAMÓWIENIE FORUMDIETA.PL JEGO PUBLIKACJA W INNYCH ŹRÓDŁACH WYMAGA PISEMNEJ ZGODY.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *